$theTitle=wp_title(" - ", false); if($theTitle != "") { ?>
12 Lip // php the_time('Y') ?>
Ojcze nasz ….. (5) „Nasz” to określenie, które kieruje nasze myśli i serca ku wspólnocie. Jest ona podstawową formą funkcjonowania człowieka, społeczności, rodziny, Kościoła. „Nasz” w stosunku do Boga Ojca wyraża specyficzną więź między Bogiem i człowiekiem, i między ludźmi. Naturalna forma funkcjonowania człowieka znajduje odzwierciedlenie w przykazaniu miłości Boga i bliźniego.
Mówiąc „nasz” pytam o tę miłość. Pytam również o mój udział w życiu wspólnoty, o moje miejsce i rolę, szczególnie o to co do niej wnoszę. „Nasz” znajduje swój wyraz w życiu rodzinnym. To jest ta podstawowa jednostka realizacji miłości i odpowiedzialności. Kościół jest Rodziną, w której ta sama miłość i odpowiedzialność ma swoje szczególne miejsce. Dlatego właśnie nie ziemska rodzina powinna rzutować na rozumienie „naszego Ojca”, ale to właśnie Bóg i Ewangelia mają być wzorcem dla rodziny, ojcostwa, wspólnoty. „Nasz” to też określenie emocjonalne. W świecie pozbawionym emocji, zimnym, wyrachowanym, technokratycznym, proceduralnym, egocentrycznym, miłość w odniesieniu do bliźniego traci wymiar empatii – współodczuwania. Brat i siostra stają się obiektami niezdrowej rywalizacji w tym także „najgłupszego grzechu” – zazdrości. Znamy biblijne opisy zazdrości w historii Kaina i Abla, czy też brata syna marnotrawnego. Zazdrosna miłość to ta, w której kochasz (a nie pożądasz) i spotykasz się z lekceważeniem..