$theTitle=wp_title(" - ", false); if($theTitle != "") { ?>
29 Lis // php the_time('Y') ?>
Czyściec.
Nauka Kościoła oparta na Piśmie Św. podaje bardzo niewiele szczegółów na ten interesujący temat. Czyściec, najważniejsze budzi nadzieję, nawet w największym grzeszniku. Daje szansę duszy w najtrudniejszej sytuacji, w ostatniej chwili życia. Nie zazdrośćmy Dobremu Łotrowi, on tylko był pierwszy, który dowiedział się o tym za życia. To jest cudowna tajemnica miłosierdzia Bożego. Istota ludzka przez całe swoje życie się dopełnia, doskonali, zmienia, dojrzewa. Ten proces nie jest krótką chwilą, nie staje się w jednym momencie. To nie tylko czas naszego życia ziemskiego, to cała wieczność, którą Pan Bóg nam ofiarował. I w wieczności też będziemy wzrastać, uświęcać się, być coraz bliżej Boga. Zdecydowanie po śmierci zostajemy. Oczyszczamy się, doskonalimy w miłości do Boga, odnawiamy nasze relacje z bliźnimi. Oczekujemy scalenia duszy i ciała w doskonałości wiecznej. Nawet ta dusza, która odeszła w stanie łaski będzie potrzebowała oczyszczenia, udoskonalenia do spotkania z Bogiem. Czyściec to nie kara, to oczekiwanie na miłosierdzie, które tak nas przepełni, abyśmy z wielką radością przestąpili próg nieba, szczęśliwości wiecznej. Łaska Boża zawsze nas prowadzi do dopełnienia naszego istnienia. W ziemskim życiu działa przez sakramenty święte, po śmierci doskonali nas miłosierdzie Boże. Stwórca oczyszcza wybranych, aby mogli radować wiecznością. Modlitwa za zmarłych, tych którzy już odeszli jest naszym obowiązkiem. Tylko w ten sposób wypraszamy dla nich Boże Miłosierdzie. Już w czasach machabejskich, około 180 lat przed Chrystusem, Żydzi czuli potrzebę modlitwy za zmarłych. Kościół zaleca tę troskę przez jałmużnę, skarbonka na ofiarę mszalną za dusze zmarłych. Dopuszcza odpusty ofiarowane za zmarłych. Pokutę w ziemskim życiu za skrócenie ich oczekiwania czyść- cowego i Msze św. za dusze zmarłych czekające na szczęście wieczne.
Ks. Henryk
22 Lis // php the_time('Y') ?>
Niebo.
Tak trudno jest wyobrazić sobie szczęście. Każdy widzi je, a później zupełnie inaczej odbiera. Mamy do tego prawo. Szczęście to spectrum dobra, miłości, radości, zadowolenia, uśmiechu, prawdziwej wiary wypływającej z czystej duszy prosto do Boga. Tym wszystkim i jeszcze więcej chce nas obdarzyć Pan Bóg na całą wieczność. Najłatwiej chce nas obdarzyć Sobą, ale człowiek woli konkrety. Nie będzie to nic fizycznego, aczkolwiek nie można tego wykluczyć, ponieważ wierzymy w ciała zmartwychwstanie. Będziemy znowu sobą i inni też tam będą, jedno jest pewne, nie będzie tak jak tu, będzie inaczej, będzie lepiej, szczęśliwiej. Jak, tak jak Bóg nam to przygotuje. Niebo i ziemia nie mogą ogarnąć Boga. (Jr 23,24) Nowy Testament mówi o tym co „w górze”. Nowa Jerozolima, pełnia zbawienia, dla ocalonych przez Boga. Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia. Tam odnajdziemy prawdziwą tożsamość. Ciągle pytamy kto? Odnosząc tę kwestię do samych siebie. Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem. Doskonałe oczyszczeni. Żyjący z Chrystusem i w Chrystusie. Podobni do Boga, bo widzą Go takim jaki jest. Tego, ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało.., co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują. (1 Kor 2,9) Tam będziemy cieszyć się ze sprawiedliwymi i przyjaciółmi Boga, radością osiągniętej nieśmiertelności. (Św. Cyprian) To szczęście widzenia Boga, może być miłością między Bogiem a stworzeniem, nie mające nic wspólnego z uczuciem doświadczanym w ziemskim życiu. Może stać się bezgraniczną szczęśliwością i to przez wieczność. Papież Benedykt XII tak to wyjaśnia: dusze Świętych i wiernych zmarłych, które nie miały nic do odpokutowania, lub doznały oczyszczenia były, są i będą w niebie dołączone do wspólnoty aniołów i świętych oglądających Boga.
Ks. Henryk
15 Lis // php the_time('Y') ?>
Sąd.
Pierwsza co nas czeka z rzeczy ostatecznych. Nie będzie to miało nic wspólnego z sądem ziemskim. Nikt się nie pomyli, nie będzie odwołania, nie będzie wyroku, nie będzie człowieka, ani ławników, nie będzie stosów dokumentów, czasu oczekiwania, świadków, oskarżających, prokuratora, obrońców, nie będzie poniżania. Będzie Bóg, ja i prawda, Koniec. Chrześcijańskie pojęcie sądu opiera się głównie na Chrystusowej przypowieści o Łazarzu i bogaczu. Jego znamy z imienia, drugi jest bezimienny. Jeden jest osobą, drugim może być każdy. Obaj umarli, w czasie wyznaczonym przez Boga. Łazarz znalazł się na łonie Abrahama, bogacz w otchłani, chmurze nicości, gdzie nikt i nic nie ma wartości. W stanie, gdzie nie ma co szukać pociechy, jest cierpienie, bez możliwości odwrócenia tego stanu rzeczy. Nawet nie da się nikogo strzec, z tych których jeszcze kochamy. Drugi ważny tekst dotyczący sądu to sytuacja na Golgocie. I słynne słowa skierowane przez Jezusa do skruszonego łotra: Jeszcze dziś będziesz ze mną w raju. Nie ma mowy o drugim z nich, on nie wyraził skruchy, nie okazał pokory w ostatniej chwili, a miał wielką szansę.
DECYZJA NIEODWOŁALNA
Wieczne szczęście – niebo, albo potępienie na wieki – piekło. Wtedy będziemy pewni zbawienia: niebo najczęściej poprzedzone czyśćcem. W czasie wyznaczonym przez Boga nastąpi Sąd Ostateczny. /biblijny obraz oddzielenia Owiec od Kozłów/. Będzie to spotkanie z Bogiem, który jest pełnią miłości. Wierzymy, że tu doświadczymy łaski Jego miłosierdzia. Chrystusa będącego Prawdą ujawni nasze relację – człowieka do Boga. A św. Augustyn napisze: najmniejszych i potrzebujących, ustanowiłem waszymi posłańcami, którzy wasze uczynki zaniosą do mojego skarbca.
Ks. Henryk
8 Lis // php the_time('Y') ?>
Życie wieczne.
Dla wielu współczesnych ludzi to nie tylko znak zapytania. To niejednokrotnie problem, z którym nie chcą, lub nie potrafią się zmierzyć. Przywiązanie do codzienności i wartości materialnych zaciera ich perspektywę patrzenia w przyszłość. Poza czas i przestrzeń rzeczywistości ziemskiej. Wielu nie zaprząta sobie tym myśli. Wielu boi się tego tematu odkładając na czas przyszły. Bóg jest wieczny, a powołując do życia człowieka przekazał mu ten wielki dar i to nie tylko duszę nieśmiertelną, ale także i obietnicę ciała zmartwychwstania. Od chwili poczęcia jesteśmy istotami wiecznymi. Mamy początek, który zarazem jest wiecznością. Bóg początku nie ma. Dlatego człowiek jest tylko stworzeniem, nie dorównując Bogu – Stwórcy. Wieczność dla każdego z nas rozpoczyna się poczęciem, od tej chwili nasze istnienie nie ma końca. I to od nas zależy co zrobimy z tym darem przez pierwszą część naszego życia, jaką jest ziemskie bytowanie. Druga część tajemnicy wieczności rozpocznie się po naszym odejściu, po śmierci. Bo to dalej będziemy my. Sąd szczegółowy, bo tak nazywa teologia ten pierwszy akt spotkania z Bogiem. Św. Jan od Krzyża ujmuje to słowami: Pod wieczór naszego życia będziemy sądzeni z miłości. Wtedy dowiemy się co nas czeka w wieczności. Kościół przez zbawcze działanie Jezusa Chrystusa wspomaga to nasze przygotowanie do osiągnięcia szczęśliwej wieczności. Obdarowani sakramentami świętymi pomnażamy nadzieję wieczności. Specjalnym zaś darem jest sakrament namaszczenia chorych. Łączy nas w trudnych chwilach naszego życia z Chrystusem cierpiącym, który dla nas pokonał śmierć i grzech, które nas ograniczają. Na te ostatnie chwile naszej drogi do spotkania z Bogiem Kościół szafuje dar Wiatyku, który jest szczególnym darem tajemnicy Eucharystii przed bezpośrednim spotkaniem z Bogiem.
Ks. Henryk
1 Lis // php the_time('Y') ?>
Ciała zmartwychwstanie.
Trudno sobie wyobrazić człowieka bez marzeń. Każdy oczekuje nadchodzących dni. One zawsze niosą nadzieję lepszego, szczęśliwszego, zdrowszego życia. Czekamy na te chwile. Pytamy oczywiście a co potem? Wielu odrzuca ten temat przywiązując swoją uwagę tylko do życia ziemskiego. Wielu udaje, że nie są zainteresowani, co będzie później. Pan Bóg pozostawia nam wybór. Jednak zmartwychwstanie Syna Bożego otwiera przed każdym z nas zupełnie inną perspektywę. Wraz ze Zbawicielem oczekujemy przyszłości, która stanie się dopełnieniem naszego istnienia wiecznego. W chwili obecnej nie wiemy dokładnie jak to będzie. Nurtuje nas niewiadoma. Jednak Jego powstanie z martwych i spotkania z Apostołami, którzy potwierdzili to wydarzenie daje nam ogromny ładunek nadziei, że i my pójdziemy Jego śladem. Tak jak Apostołom tak i nam Jezus przybliża ten czas. Kiedy ukazuje się uczniom zaskakuje ich zupełnie. I nie dziwmy się im. Jednak kolejne lata ich apostolskiej, działalności, zaangażowanie w głoszenie Bożej prawdy, męczeńska śmierć, są wyrazem ogromnej wiary w zmartwychwstanie. Zmartwychwstanie ciała w co wierzymy, zaskakuje nas obecnie. To ciało, które teraz się starzeje, cierpi, choruje, sprawia tyle kłopotu, zostanie przemienione. Jakich cierpień doznał Zbawiciel, czego świadkami byli Apostołowie, dlatego takie zaskoczenie, kiedy Go spotykają. Dziś stajemy na cmentarzach, mój grób też będzie pusty !!! Kiedy ten moment nastąpi? Czy zaraz po śmierci? Czy w chwili, którą zna tylko Bóg! Nie ważne. Nastąpi! Nie ma pustki! Jest dalej !!! Dla tego warto żyć. Dla tej chwili, kiedy znowu będziemy razem z Bogiem i z tymi, których tu i tam kochać będziemy. Jak nieważne! Będziemy! Pisze Tertulian: ” zmartwychwstanie jest ufnością chrześcijan, ta wiara nas ożywia”. „Bóg wskrzesił Pana i nas również”. /1 Kor 6,14/
Ks. Henryk