$theTitle=wp_title(" - ", false); if($theTitle != "") { ?>
28 Lut // php the_time('Y') ?>
Jordan – woda życia.
Niewielka rzeka płynąca przez teren Izraela. Była i jest źródłem życia dla roślin, zwierząt i ludzi. Jest to do dziś jedyna słodka woda, z której się korzysta w Ziemi Świętej. Źródła rzeki znajdują się u stóp góry Hermon. Jej bieg po około 400 km kończy się w Morzu Martwym, dla którego jest jedynym dopływem. Izraelici po 40 latach wędrówki z niewoli egipskiej weszli do upragnionej Ziemi Obiecanej przez suche koryto tej rzeki. Do tej tradycji przejścia z niewoli do wolności nawiązał św. Jan Chrzciciel, głosząc potrzebę nawrócenia nad jej brzegami. Jego nauki stały się dopełnieniem Starego Testamentu, z podkreśleniem potrzeby nie tylko formalnego, ale co najważniejsze duchowego nawrócenia do Boga. To dzieło miał dokończyć zapowiadany przez Jana „ Baranek Boży”. Nadszedł wreszcie dzień, kiedy On sam pojawił się nad Jordanem, aby od św. Jana Chrzciciela przyjąć chrzest na znak włączenia do Nowej Wspólnoty. Już nie przez obrzezanie, ale przez wodę życia. Jego chrzest, mocniejszy od janowego, będzie naznaczony Duchem Świętym. Nauki Jana powodują, że część Jego uczniów idzie za Nauczycielem z Nazaretu. To jest początek tworzenia wspólnoty Apostołów gromadzącej się wokół Jezusa. Oni pójdą za Tym, którego im wskazał Jan. On jest Barankiem, który złoży siebie w ofierze dla przebłagania za grzechy świata. To wydarzenie zostało naznaczone Bożą ingerencją. To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie. Te słowa potwierdzają naukę Jana Chrzciciela. Te słowa dodają odwagi uczniom Jezusa, że dobrze wybrali. Te słowa są i dla nas drogowskazem naszej wiary.
Ks. Henryk
21 Lut // php the_time('Y') ?>
Światłość świata.
Nauczyciel z Nazaretu kontynuuje dzieło swojego Poprzednika nauczającego nad Jordanem. Początkiem jest chrzest i Słowa: „ to jest Mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I tak pierwszymi słuchaczami byli Jan Chrzciciel i Jego uczniowie. To właśnie Andrzej i Szymon, Jakub i Jan uczniowie Chrzciciela poszli za Nauczycielem, bo to On był „Barankiem”, o którym usłyszeli od Jana. Teraz formację kontynuowali u Jezusa. Oni byli pierwszymi świadkami Jego słów i cudów. Wraz z Nim trafili na uroczystość weselną do Kany Galilejskiej, gdzie prawdopodobnie po raz pierwszy spotkali Maryję. I wraz ze wszystkimi gośćmi radowali się pierwszym cudem, który uczynił na Jej prośbę. Kolejne wydarzenia z Jego życia przybliżają nam świadkowie tych dni: apostołowie Jan i Mateusz, Marek obserwator wydarzeń i uczeń św. Piotra, Łukasz uczeń św. Pawła i towarzysz jego podróży misyjnych, autor wielu wspomnień maryjnych zawartych w Ewangelii. Kolejne lata Nauczyciela to czas wędrówki po Ziemi Obiecanej i kształtowanie Narodu Wybranego. Nawoływanie do nawrócenia i budowania nowego Królestwa, gdzie On będzie Barankiem Ofiarnym. Są to lata wędrówki dla prawdy i miłości. Daje Siebie Bogu i ludziom. Ciągle powtarzają się Jego Słowa: nawracajcie się, bo bliskie jest Królestwo. Pozostawia uczniom i nam sakramenty święte, dzięki którym pozostajemy w szczególnym kontakcie z Nim i łaską Bożą, a przez to ze Świętymi. Szczególną chwilą dla Apostołów staje się spotkanie z Jego Boską Chwałą na górze Tabor. Zaszokowani tym co zobaczyli jeszcze mocniej wiążą się z Jezusem oczekując nadejścia Nowego Świata. I wreszcie dopełnienie Jego posłannictwa – Ostatnia Wieczerza, początek składania prawdziwej Ofiary Baranka dla zbawienia grzesznego człowieka.
Ks. Henryk
14 Lut // php the_time('Y') ?>
Młoda Mądrość wśród dostojnych mędrców.
Jak musiało narastać zdziwienie wśród uczonych w Piśmie i pobożnych faryzeuszów siedzących pod krużgankami świątyni jerozolimskiej, gdy do ich grona dosiadł się Młody Chłopak. Nie miał nawet 13 lat, żeby można Go było nazwać dorosłym, zgodnie z żydowską tradycją. Został Mu jeszcze rok do tradycyjnej uroczystości Bar Micwa, kiedy chłopak po raz pierwszy, po wielu latach nauki, wyjaśnia zawiłości Prawa Starotestamentalnego. Najpierw uważnie słuchał i było widać, że rozumie ich dyskusję. Później ostrożnie włączył się do rozmowy. Po dłuższej chwili zauważyli, że swoim słowem i myślą zaczyna dominować w ich zacnym gronie. Nie można było Go zagiąć na żadnej kwestii. Wreszcie zamilkli i tylko słuchali Jego wypowiedzi. Zdziwienie dla Niego pokonało ich mądrość. To było zupełnie coś innego. Odmiennego o czym dyskutowali do tej pory. Jeszcze nikt z nich nie wpadł na takie proste rozwiązania Bożych Prawd. Święte Miejsce, jakim była świątynia, napełniało się nowymi treściami, które coraz mocniej uzupełniało ich wiedzę zdobytą do tej pory. Nowa jakaś nauka z mocą. Ten Chłopak miał w sobie COŚ. Przysłuchiwał się im, zadawał pytania, odpowiadał z niesamowitą bystrością, zaskakiwał porównaniami i znajomością Prawa, cytując fragmenty, o których oni zapomnieli. Z Jego wypowiedzi wynikało, że w tym Świętym Miejscu czuje się jak w domu. Aż pojawili się Rodzice. Zdziwienie było jeszcze większe. Prości Galilejczycy. Zmartwieni brakiem Jego Osoby, wśród znajomych i bliskich w drodze powrotnej do Nazaretu. Był tak lubiany, że każdy chciał z Nim wędrować. Dopiero po dwóch dniach zauważyli Jego nieobecność. Teraz Oni zdziwieni sytuacją w jakiej Go zastali. Przyjmują wolę Bożą. A On pokorny Syn Boży wraca z Nimi, aby być im poddany oraz wzrastać w łasce u Boga i u ludzi.
Ks. Henryk
6 Lut // php the_time('Y') ?>
Długo Wyczekiwany.
W świadomości Narodu Wybranego przez całe wieki tliła się nadzieja przyjścia Mesjasza. Pierwsza obietnica pojawiła się już w raju, kiedy Bóg zapowiedział, że potomek pierwszych rodziców zmiażdży głowę szatana. Zaczął się czas oczekiwania. Kolejne pokolenia żyły nadzieją spotkania z Bożym Posłańcem. Pojęcie Mesjasza pojawiło się, gdy prorok Samuel namaścił na króla Dawida. On stał się Pomazańcem, wybranym przez Boga narzędziem wypełniania Jego woli. Betlejem, miejsce narodzin Dawida, stało się punktem narodzin Mesjasza. Tylko w Ewangelii wg św. Łukasza pojawia się opis ofiarowania Jezusa w świątyni. To Łukasz wg tradycji miał wysłuchać opowiadań Maryi o narodzinach i dzieciństwie Jezusa. Św. Rodzina pojawia się w świątyni jerozolimskiej, aby ofiarować swojego Pierworodnego Bogu Jedynemu, zgodnie z nakazami Starego Testamentu. W tej uroczystej chwili spotyka ich w świątyni starzec Symeon, człowiek prawy i pobożny, który wyczekiwał pociechy Izraela. W tej chwili spełniają się jego marzenia i nadzieje, tak dosadnie, że jest gotów na spotkanie z Bogiem. W proroczych słowach zapowiada chwałę i upokorzenie Dziecięcia. Serce Maryii przeniknie miecz boleści. Rodzice składają ofiarę ubogich – dwa gołąbki, za swego Pierworodnego. Słowa Symeona potwierdza prorokini Anna, związana ze świątynią. Tą nadzieją żyją Apostołowie. Po spotkaniu Nauczyciela z Nazaretu powtarzają się słowa: znaleźliśmy Mesjasza, przekazywane kolejnym powołanym. To oczekiwanie było w sercach ludzi prawych i pobożnych, oczekujących nawrócenia i przemiany życia, tego duchowego, a nie przewrotów politycznych. Przyjdzie im jeszcze poczekać. To Dziecię dorośnie, wzrośnie w siłę u Boga i u ludzi. Pokona szatana na pustyni. Tam nabierze mocy, aby jej nam udzielić w ustanowionych sakramentach.
Ks. Henryk